50 lat minęło
„Malowniczy krajobraz, niepowtarzalny klimat, nieskończone bogactwo przyrody, wśród której niezwykle imponująca budowla wzniesiona przez człowieka – zapora wodna w Myczkowcach.”
Tak brzmią pierwsze słowa książki wydanej przez PGE Energię Odnawialną S.A. w ramach 50 jubileuszu zapory. Cienka książeczka zawiera ogrom faktów o zaporze i elektrowni w Myczkowcach. Znajdują się w niej między innymi informacje na temat wielkości zapory, jej początków oraz problemów związanych z budową. Z książki dowiadujemy się, że powody do powstania zapory były dwa: zapewnienie energii dla zakładów Centralnego Okręgu Przemysłowego oraz ochrona mieszkańców przed powodzią.
Książka wzbogacona jest o płytkę DVD oraz szereg rozmaitych zdjęć, dzięki którym widzimy początki zapory, proces jej budowy oraz efekt końcowy. Najbardziej zachwyca ostatnie zdjęcie, na którym widzimy zaporę z lotu ptaka w towarzystwie lasu i okiełznanej rzeki San.
Budowa zapory była ogromnym przedsięwzięciem logistycznym. Przed rozpoczęciem prac w miejscowości Myczkowce należało najpierw wybudować drogi dojazdowe, postawić mosty oraz pozyskać potrzebne materiały, które dostarczano furmankami konnymi. W 1961 roku ukończono budowę zapory i elektrowni wodnej, które nieprzerwanie przetwarzają energię wody na energię elektryczną, pracując dla gospodarki narodowej.
Zapora pełni kilka ról, z których najważniejsze to ochrona przeciwpowodziowa i wytwarzanie energii, jednak dla mieszkańców okolicznych miejscowości jest również niesamowicie ważna jako poszerzanie oferty turystycznej regionu. Jak pisze autor Krzysztof Żurad „Nie byłby tym, czym jest, ten zakątek Polski, gdyby nie Bieszczadzkie Morza.”
Klaudia Budzisz