W 1812 r. rząd austriacki założył w Olchowcach koło Sanoka państwowe stado ogierów i zapas koni remontowych. Konie trafiły tam z rządowego stada z Radowiec na Bukowinie, z zakupu na Węgrzech i od hodowców. Były to ogiery półkrwi i pełnej rasy angielskiej.
Ta wzmianka została zamieszczona w książce Zygmunta Jabłeckiego „Hodowla koni i sport jeździecki w Galicji pod zaborem austriackim i w okresie międzywojennym w Małopolsce”. Autor, kiedyś zawodnik Studenckiego Klubu Jeździeckiego w Rzeszowie i zdobywca dwóch tytułów wicemistrzowskich Polski indywidualnie na losowych koniach w ujeżdżaniu i kombinacji, kreśli historię hodowli koni i sportu jeździeckiego. A jak historia, to nie mogło w niej zabraknąć tych, którzy w tej materii mieli swój niezaprzeczalny udział, a nawet osiągnęli sukcesy. Całość publikacji uzupełniają archiwalne fotografie.
Książka to pięć rozdziałów, z których pierwszy dotyczy wykorzystania różnych źródeł przy zbieraniu materiałów do publikacji, począwszy m.in. od pamiętników, czasopism, materiałów kartograficznych i ikonograficznych oraz książek z zakresu hodowli i sportu jeździeckiego na terenie Galicji. Drugi rozdział to omówienie początków już zorganizowanej hodowli i sportu jeździeckiego. Okazuje się, że Galicja Wschodnia miała większe możliwości w pozyskiwaniu koni z importu ze względu na większą ilość majątków magnackich, gdzie możliwie było tworzenie nowych trendów w hodowli w zależności od zainteresowań właścicieli. Dowiedzieć się też można, że kolebką wyścigów w Galicji stał się Tarnopol, gdzie 26.07.1836 r. odbyły się pierwsze zorganizowane wyścigi konne (później wyścigi odbywały się we Lwowie). Kolejny rozdział poświęcony jest kierunkom hodowli koni w Galicji Zachodniej. Kształtowane trendy rasy koni zostały wyznaczane przez właścicieli majątków ziemskich, jak choćby hrabiego Juliusza Dzieduszyckiego z Jezupola (koń czystej krwi arabskiej), księcia Władysława Sanguszkę z Gumnisk k. Tarnopola (araby), Władysława Rozwadowskiego z Kochanówki k. Przemyśla (koń półkrwi i pełnej krwi angielskiej), Teofila Ostaszewskiego, właściciela majątku we Wzdowie k. Brzozowa (koń pełnej krwi i półkrwi angielskiej) i hrabiego Jana Józefa Tarnowskiego w Chorzelowie k. Mielca (koń pełnej krwi i półkrwi angielskiej). Natomiast w rozdziale poświęconym hodowli i sportowi jeździeckiemu w l. 1894-1914 mowa jest m.in. o pierwszych wyścigach konnych w Rymanowie, o sukcesach koni galicyjskich w zawodach międzynarodowych (m.in. w Turynie czy morderczym dla koni wyścigu Berlin-Wiedeń) i kierunkach ich hodowli. Piąty, ostatni rozdział poświęcony jest początkom odradzającej się, trudnej hodowli koni po pierwszej wojnie światowej. Warto zaznaczyć, że obok hodowli z przeznaczeniem na wyścigi i potrzeby wojska (tzw. konie remontowe), konie hodowano do gry w polo (klacze poloponeyki ze stadniny z Albigowej) i do polowań par force (polowanie z nagonką psów na zwierzynę, którą się goni aż do momentu, kiedy padnie zmęczona). Równolegle z odtwarzającą się hodowlą powróciły wyścigi jeździeckie, które były organizowane m.in. w Przemyślu na placu Wilcza, Rzeszowie, Rymanowie (ten akurat zorganizowany był z pominięciem przepisów, co skutkowało dyskwalifikacją zawodników), Iwoniczu i Sanoku na błoniach. WD.
Zygmunt Jabłecki, Hodowla koni i sport jeździecki w Galicji pod zaborem austriackim i w okresie międzywojennym w Małopolsce, Wydawnictwo Ruthenus - Rafał Barski, 2015