Po ukazaniu się tej książki były przywódca „Solidarności” Lech Wałęsa mocno zaprotestował w jednym przypadku - spożywania alkoholu. Według raportu funkcjonariuszy BOR, w przeciągu jedenastomiesięcznego internowania „skonsumował samotnie lub w towarzystwie osób odwiedzających 2 butelki spirytusu, 289 butelek wódki, 158 butelek wina, 59 butelek winiaku i koniaku, 238 butelek szampana i 1115 butelek piwa”.
Takie dane zamieszczono w książce „Kryptonim 333. Internowanie Lecha Wałęsy w raportach funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu” ze wstępem i w pracowaniu Tomasza Kozłowskiego i Grzegorza Majchrzaka.
Lech Wałęsa - w okresie od 13.12.1981 do 14.11.1982 r. - był przetrzymywany w trzech ośrodkach odosobnienia: w Chylicach koło Warszawy (najkrócej, bo dwa dni, do 15.12.1981), w Otwocku (do 11.05.1982 r.) i Arłamowie (najdłużej, bo od 11.05.-13.11.1982 r.).
Jak piszą autorzy opracowania, prezentowane przez nich materiały „to pełen zbiór meldunków, raportów, notatek i innej dokumentacji Biura Ochrony Rządu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, dotyczących Lecha Wałęsy w ramach sprawy o kryptonimie ”. Kryptonim 333 został nadany Lechowi Wałęsie przez BOR. Autorzy zwracają także uwagę na to, że raporty funkcjonariuszy BOR nie stanowią pewnego źródła historycznego i muszą być poddane krytyce. „Pomimo, że funkcjonariusze starali się jak najlepiej opisać kolejne wydarzenia oraz jak najwierniej oddać treść wypowiedzi Lecha Wałęsy, to zapewne nie ustrzegli się też przekłamań” - piszą wspomniani autorzy.
Nie da się ukryć, że internowanie Lecha Wałęsy odbywało się zupełnie na innych warunkach. Do 26.01.1982 r., kiedy wręczono mu oficjalnie decyzję o internowaniu, był traktowany jako „gość rządu” (potem jego status też się nie zmienił). Czas odosobnienia to była dla niego „złota klatka”. Nie ma się temu co dziwić, bo był on potrzebny stronie rządowej w realizacji własnych celów. Natomiast Lech Wałęsa dobrze o tym wiedział, ale w toczącej się w tym czasie grze politycznej nie poszedł na układy (choć wcześniej, w 1970 r., został zarejestrowany przez SB jako tajny współpracownik „Bolek”). A mógł, bo pokusa była, gdyż proponowano mu m.in. dobrą posadę rządową.
Internowanie Lecha Wałęsy było wyjątkowe. W porównaniu z innymi zatrzymanymi działaczami „Solidarności” miał luksusowe warunki do życia. Zapewniono mu dobre wyżywienie, dostęp do alkoholu i papierosów, mógł łowić ryby (w Otwocku), grał w ping-ponga, czytał prasę, oglądał telewizję i filmy na życzenie. Mogła odwiedzać go rodzina, w tym żona Danuta z małymi dziećmi, i księża (prawie w każdą niedzielę uczestniczył we Mszy św.).
Niemniej jednak należy pamiętać, że nawet te komfortowe warunki internowania nie były w stanie zrekompensować przewodniczącemu „Solidarności” samego faktu zatrzymania i odizolowania go od świata zewnętrznego - w tym m.in. od współpracowników i działaczy związkowych - oraz dostępu do otrzymywania informacji (przekazywane były m.in. przez odwiedzających przewodniczącego duchownych). W tym znaczeniu nie była to sytuacja komfortowa. Dlatego może nie dziwić, że w świetle zaprezentowanych dokumentów Lech Wałęsa przeżywał czasem skrajne stany emocjonalne przechodzące z pewnej radości do zniechęcenia (w tym ostatnim przypadku podejmował formy głodówki, które szybko jednak się kończyły).
Czytając notatki służbowe funkcjonariuszy BOR można natknąć się i na takie, które stawiają Lecha Wałęsę w niezbyt korzystnym świetle (tak jest np. w meldunku nr 7 - dokument nr 60 i meldunku nr 23 - dokument nr 87 ; w pierwszy przypadku chodzi o wypowiedź pod adresem Anny Walentynowicz, a w drugim Kościoła).
Co do wspomnianej na początku statystyki spożywanego alkoholu, można mieć wątpliwości, czy tak naprawdę było. Sprawę tą stara się wyjaśnić (dlaczego nie w książce?) Tomasz Kozłowski, który uważa, że w Arłamowie najprawdopodobniej istniał „proceder defraudacji alkoholu z zaopatrzenia. Aby fakt ten ukryć, przypisywano spożycie alkoholu Wałęsie” („Wałęsa w krzywym zwierciadle”, „Rzeczpospolita” 2012/290). WD
Kryptonim 333. Internowanie Lecha Wałęsy w raportach funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu, wstęp i oprac. Tomasz Kozłowski, Grzegorz Majchrzak, Chorzów, 2012
Książka dostępna w Czytelni Głównej