Janusz Dziduszko, ustrzyczanin z urodzenia, choć w mieście bywa przynajmniej raz w roku, to jednak swoją niecodzienną wystawę zaprezentował tu po raz pierwszy. „Malarstwo europejskie w miniaturach”, bo taki nosi tytuł wspomniana wystawa, to 49 prac, odtwarzających dzieła malarstwa europejskiego niespotykaną techniką.
Od lewej: J. Dziduszko, autor prac, i A. Metyk, dyr. PiMBP
Wernisaż prac, który miał miejsce 10.04. w naszej bibliotece, został poprzedzony filmem „Ustrzyki Dolne - Dolina cieni”, w realizacji Marioli Pęzioł (i innych) z miejscowego Zespołu Szkół Licealnych im. J. Piłsudskiego, którego premiera miała miejsce podczas 60-lecia szkoły w 2011 r. Dzieje Ustrzyk międzywojennych jeszcze tętniących życiem i radosnych, i tych z okresu drugiej wojny, pełnych tragicznych zdarzeń zostały przedstawione w poszczególnych sekwencjach filmowych przy narracji Augustyna Pałasza, świadka tamtych wydarzeń.
Przybyłych na wernisaż przywitała Anna Metyk, dyrektor PiMBP, przypominając postać ojca Janusza Dziduszki Władysława, który został wcielony do wojska austriackiego, walczył na froncie włoskim (trafił do niewoli włoskiej w Carbonare), uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej, był słuchaczem prawa na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie (z przyczyn materialnych go nie ukończył), a następnie nauczycielem w Haliczanowie, Gródku Jagiellońskim, Drohowyżu i kierownikiem Publicznej Szkoły Powszechnej im. J. Piłsudskiego w Ustrzykach Dolnych.
Janusz Dziduszko nie krył wzruszenia. Zwłaszcza po obejrzeniu filmu i przywołaniu pamięci o ojcu wróciły dawne wspomnienia, które, jak sam przyznał, pamięta od czwartego roku życia.
Urodził się w 1938 r. w Ustrzykach Dolnych. Po drugiej wojnie światowej rodzina Dziduszków została przesiedlona do Sanoka. Janusz Dziduszko ukończył Wydział Architektury Politechniki Krakowskiej i projektował w Krakowie, Koszalinie i Tarnowie, gdzie obecnie mieszka. Po 50 latach pracy w zawodzie wrócił do rysunku odręcznego i malowania. To, co robi „traktuje z przymrużeniem oka, nazywając swoje prace, pastiszami lub wręcz wariacjami na temat”. Nie chce nazywać się artystą i nie uważa swoich prac za dzieła sztuki. A obok malowania i rysowania ma jeszcze inne pasje: jeździ na rolkach, biega na nartach i gra w szachy.
W tworzeniu swoich prac używa nietypowego materiału, którym jest papier ścierny o granulacji 100 do 320, w formatach A4 lub zestawach A4. W ten sposób za pomocą zwykłych kredek szkolnych i opracowaną przez siebie swoistą techniką rysowania powstały reprodukcje dzieł sławnych malarzy europejskich, zarówno polskich (m.in. Ferdynanda Ruszczyca, Teodora Axentowicza, Jacka Malczewskiego, Józefa Chełmońskiego, Zdzisława Beksińskiego) i zagranicznych (m. in. Edgara Degasa, Pabla Picassa, Edvarda Muncha, Marca Chagalla).
Prace Janusza Dziduszki można oglądać do 8.05., w sali kulturalno-oświatowej (III p.), od poniedziałku do piątku, w godz. 10-17. WD.