Wprowadzenie dla obywateli Ukrainy obowiązku posiadania wiz schengeńskich znacznie zmniejszyło ich liczbę na przejściu w Krościenku. Zdecydowanie mniej Polaków jeździ zaś na Ukrainę od czasu ograniczenia normy legalnie przewożonych papierosów z 10 do 2 paczek.
W ostatnim czasie liczba podróżnych z Ukrainy wzrosła. Coraz więcej z nich ma nowe wizy, a poza tym swoje zrobiło też uruchomienie - teoretycznie na początku czerwca b.r., praktycznie trochę później - uproszczonego ruchu granicznego.
Mniej ludzi, więcej towarów
Ostatnio sytuacja na drogowym przejściu granicznym w Krościenku się zmienia. Granicę przekracza coraz mniej aut osobowych, zwiększa się natomiast sukcesywnie liczba odprawianych aut towarowych. - Teraz jeździ o wiele więcej busów z towarem - potwierdza jeden z krościeńskich celników. - Ich kolejka po naszej stronie często sięga do - jak to określają podróżni - starych uli.
Przeważają wśród nich samochody ukraińskie, które wiozą głównie materiały budowlane, elektronikę, artykuły gospodarstwa domowego oraz odzież. Towar ten wyprodukowany jest w Polsce i w innych krajach, ale kupowany zwykle w polskich sklepach i hurtowniach.
W związku ze zmianami proporcji w ruchu osobowym i towarowym jeszcze w październiku powinny się zacząć na przejściu drogowym w Krościenku prace w celu utworzenia na wyjeździe z Polski dodatkowego pasa dla aut towarowych. Ma być także zwiększona liczba miejsc do parkowania.
Łata na dziurę budżetową
Z nieoficjalnych informacji wynika, że w nieodległym czasie (najpóźniej na Nowy Rok) nastąpi ograniczenie możliwości prywatnego "importu" paliwa z Ukrainy do Polski. Policzono, że tylko przez przejście w Krościenku w ciągu tygodnia trafia do naszego kraju co najmniej kilka cystern etyliny. Ma to negatywny wpływ na obroty w stacjach paliwowych po stronie polskiej, co przekłada się na niższe wpływy z akcyzy i opłaty paliwowej do budżetu państwa. Ograniczenie możliwości przywozu tańszego paliwa z Ukrainy ma być jednym ze sposobów łatania dziury budżetowej.
Na razie nie wiadomo dokładnie, jakie "posunięcia uszczelniające" zostaną wprowadzone. Jednak na pewno nie będzie można przekraczać granicy dwa, trzy razy na dobę, jadąc na Ukrainę z pustym bakiem i wracając z pełnym. Najprawdopodobniej zostanie ustalona norma paliwa, jaką będzie można "zaimportować" w określonym czasie, np. w ciągu miesiąca lub kwartału.
- Systemy komputerowe, które są w dyspozycji celników, pozwalają na ustalenie, ile razy ktoś jeździł i ile paliwa przewiózł. Z rejestracją i kontrolą tego nie powinno być zatem problemów - mówi jeden z funkcjonariusz SC.
Rzadszy pociąg
"Pociąg międzynarodowy" Sanok - Chyrów w tym roku jeździł prawie codziennie (prawie, bo z wyjątkiem 1, 6 i 7 stycznia oraz 11-13 kwietnia). Wykonywał po dwa kursy - tam i z powrotem - dziennie.
Jego wygląd chluby PKP nie przynosił i nadal nie przynosi. Nie jest to też ładna wizytówka Polski i Unii Europejskiej. Kiedy ostatni raz miałem "przyjemność" nim jechać, wnętrze wagonów wyglądało tak, jakby... Tego nie da się opisać. To trzeba zobaczyć.
Teraz to ma się zmienić. Niestety, nie chodzi o wygląd pociągu, lecz o regularność jego kursowania. Nowy rozkład jazdy PKP, który ma wejść w życie na początku grudnia, na razie jest chyba utajniony. Jednak z "przecieków" wynika, że po jego wprowadzeniu pociąg Sanok - Chyrów będzie jeździł rzadziej. Wg nowego rozkładu...
(więcej ,,GB" 21)
-------------------------------------------------------------
Pełne teksty artykułów i więcej ciekawych informacji w najnowszym wydaniu Gazety Bieszczadzkiej, dostępnej w punktach sprzedaży prasy.